Urodził się 6 lipca1946 w Jaworznie. Fotografią zajmuje się od czasu gdy studiował górnictwo na Politechnice Śląskiej w Gliwicach w latach 1965 - 1973. Działał wówczas w Studenckiej Agencji Fotograficznej i w Gliwickim Towarzystwie Fotograficznym. Po studiach stopniowo wiązał się z fotografią zawodowo prowadząc pracownie fotograficzne w różnych przedsiębiorstwach, a w 1981 kierował katowicką redakcją fotografii Krajowej Agencji Wydawniczej. W 1982 rozpoczął pracę na Wydziale Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego, gdzie uczy fotografii jako pracownik naukowy (obecnie w stopniu profesora). W 1982 r. został też członkiem Związku Polskich Artystów Fotografików, a w latach 1997-2005 był prezesem Okręgu Śląskiego.

O programowym charakterze twórczości Jakuba Byrczka można mówić od jego indywidualnej wystawy Przedfakty z 1983. Nawiązywał tam do analitycznych tendencji fotografii artystycznej poprzedniej dekady, zestawiając rejestracje dokonywane w niewielkich przedziałach czasu. Stawiał tym samym znak zapytania nad arbitralnością decyzji twórczych oraz istotnością fragmentarycznych rejestracji zjawisk. Do tych kwestii w różny sposób powracał w następnych latach. Zasadnicze znaczenie miało dla niego związanie się z programem „fotografii elementarnej” lansowanym od 1984 w środowisku wrocławskim i jeleniogórskim jako alternatywa wobec analitycznych spekulacji post-konceptualizmu. Dzięki aktywności Jakuba Byrczka również Katowice przez wiele lat były ważnym miejscem tego typu inicjatyw. W programie „elementaryzmu” ideałem było perfekcyjne odwzorowanie realiów przestrzeni w akcie bezpośredniej rejestracji, a cenione też było kopiowanie pełnego kadru z negatywu, często w sposób stykowy. Na takie walory fotografii nastawione były programowe wystawy „fotografii elementarnej” w których Jakub Byrczek uczestniczył od 1984, a które pod nazwą Kontakty sam organizował od 1988 do 2006, nadając ich charakter międzynarodowych spotkań, z uwzględnieniem zwłaszcza twórców czeskich. Szybko okazało się, że dla Jakuba Byrczka ważne było bardziej ogólne znaczenie pojęcia „kontakty”, które obejmowało relacje z szerokim środowiskiem twórców i respektowanie różnego typu podejścia do fotografii. Okazywał to programując od 1988 działalność galerii ZPAF w Katowicach, a od 1993 r. kierując galerią „Pusta” w Górnośląskim Centrum Kultury w Katowicach. W 2010 przeniósł galeryjną działalność do pomieszczeń przy swoim domu w Jaworznie, gdzie działa obecnie „Pusta cd.”. W miejscu tym, nazwanym przez Jakuba Byrczka „żywym skansenem fotografii”, skupiają sie różne wątki jego działalności, która od roku 2000 w jeszcze większym stopniu wiąże się z pracą dydaktyczną na różnych poziomach, organizacją warsztatów i plenerów. Odbywają się tam spotkania dla mieszkańców Jaworzna pod nazwą „szkoła widzenia” i zajęcia dla dzieci szkolnych, które przybliżają im zasady fotografii opartej na klasycznych negatywach i historycznych technikach odbitek.

                                                                                                                                                                   

Fotografie Jakuba Byrczka, jakie pokazywał w ostatnich latach na wystawach, są z reguły zapisami różnych sytuacji związanych ze wspomnianymi grupowymi działaniami. Zazwyczaj wykorzystuje wtedy kamery otworkowe i materiały fotograficzne przygotowywane na miejscu, co sprzyja kompleksowemu zaangażowaniu we współpracę. Nieuniknionym efektem takich procedur są przypadkowe efekty, nieostrości i zaświetlenia, przez co w tych obrazach duch eksperymentu góruje nad fachową biegłością. Ulubioną techniką w jakiej Jakub Byrczek wykonuje odbitki ze swoich negatywów jest vandyke, znana od początków fotografii metoda stykowego kopiowania wykorzystująca światłoczułość związków żelaza. Taka archaizacja nie jest jednak uzależniona od historycznych stylizacji, gdyż autor wykorzystuje przede wszystkim efekty żywiołowości generowane przez naturalną prostotę i długoczasowość przyjętych procedur. Świat ukazuje się na tych obrazach w zaskakujących formach, których fantastyczność nie przeczy bynajmniej ich realizmowi. Jakub Byrczek nie zamyka się jednak w skansenie dawnych procedur fotografii lecz także konfrontuje jego walory z rzeczywistością fotografii „cyfrowej”, przez co dąży do ukazania pełnego potencjału tego medium. I tak na jednej z jego ostatnich wystaw Pusta jest formą (2018), znalazły się też prace złożone z serii fotografii wykonywanych okazjonalnie telefonem komórkowym czy inną kamerą cyfrową i multiplikowanych według arbitralnie założonego systemu. Pod pewnymi względami autor nawiązał przez to do swoich wczesnych prac z cyklu Przedfakty, ale wskazał też na wspólne walory swoich obrazów wykonywanych w różnych technikach.

                                                                                                                                                                     

Oryginalną cechą jego działalności jest łączenie praktyki fotograficznej z ćwiczeniami tai-chi, które także od wielu lat uprawia i naucza. Wrażliwość i koncentracja, których te dziedziny wymagają, współgrają ze sobą w realizacji założeń „szkoły widzenia”, gdzie fotografowanie i ćwiczenia fizyczne składają się na „niewerbalny sposób wyrażenia świadomości”.

                                                                                                                                                                                    dr Adam Sobota



GALERIA

ZAPOWIEDŹ - JAKUB BYRCZEK